Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.
Gość
|
Wysłany: Nie 20:31, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
no tak polakow to zawsze lubili wszyscy i szanowali. oswiecim majdanek belzec to nie tylko zydzi ale takze polacy. polacy byli traktowani jako podludzie gorsza rasa. a katyn? polscy oficerowie mordowani jak w rzezni. represje po powstaniach narodowych. mordowanie warszawiakow walczacych o wolnosc przez czerwonych i brunatnych. tysiace polakow torturowanych gestapo i nkwd. wielka emigracja po powstanich. i dlatego ze zydzi nie mieli wlasnego panstwa mam im "bic poklony"? jeden zyd byl pozadny chlop to go ukrzyzowali. jak mu tam bylo, jezus?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
NauM
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żuro/Gdańsk
|
Wysłany: Nie 22:03, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
nie masz bic im poklonow, ciolku. masz ich traktowac normalnie. chyba, ze kazdego goscia na ulicy traktujesz jak scierwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
.
Gość
|
Wysłany: Pon 14:59, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
ej napisał: | Żydzi to ludzie, którym powinieneś bić pokłony i mieć do nich szacunek. Głęboki. |
odnosilem sie do tej wypowiedzi. kazdego obcego traktuje jak scierwo. polska dla polakow, ziemia dla ziemniakow
|
|
Powrót do góry |
|
|
ej
Gość
|
Wysłany: Pon 17:39, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie podoba mi się arogancja na tym forum i proszę o w miarę możliwości i umiejętności kulturalną dyskusję. Nie mam prawa niczego Ci narzucać ".". Na pewno nie pokłonów. Uważam jednak, że powinniśmy mieć szacunek do ludzi, którzy przeznaczeni byli do całkowitej likwidacji. Co nie znaczy, że nie będę bił pokłonów Polakom z Powstania Warszawskiego (a Lao Che!) czy oficerom zamordowanym w Katyniu.
U mnie w miejscowości są dwa cmentarze jeden katolicki i jeden żydowski. Katolicki lśni wypolerowanym marmurem, żydowski porósł chwastami. Nikt o nim nie pamięta. To też jest martyrologia. Są na tym świecie świętości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NauM
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żuro/Gdańsk
|
Wysłany: Wto 0:16, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
".", stary, skoro jesteś tak wrogo nastawiony na obcych to przypuszczam, ze nie ruszasz sie z domu? wszak w kazdej innej miejscowosci niz swoja, w kazdej innej dzielnicy, w kazdym innym domu jestes obcy.
a hamburgery wpieprzasz? w adidasach chodzisz? reggae słuchasz? to nie jest obce wszystko?
nie powinienes szamac bigosu, chodzic w onucach i tanczyc oberka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinias
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żuromin
|
Wysłany: Czw 20:59, 22 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
popieram!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Sob 17:01, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Kropka - rozbrajasz. Co do przyjaźni. Myślę, że istnieje, choć to bardzo trudne.Trzeba bardzo pilnować się, żeby przyjaźń ciągle była tylko przyjaźnią. Pójdziesz krok dalej i przyjaźni nie ma.
Uważam też, że są osoby, które nie mogą przyjaźnić się z osobami przeciwnej płci, bo nie potrafią znaleźć granicy i utrzymać sie w przedziale ,,przyjaźń"
|
|
Powrót do góry |
|
|
remik
Gość
|
Wysłany: Sob 21:16, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A co jest granicą? Bredzisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Nie 8:29, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Granicą jest taki moment, w którym jedna z osób zaprzyjaźnionych zaczyna się bardziej angażować w te relacje.
Dobra może wymyślna teoria, ale według mnie prawdziwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
NauM
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żuro/Gdańsk
|
Wysłany: Nie 20:21, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Pytajnik, to dobra teoria jest, z jednym zastrzezeniem. Owa granice przechodzi sie zazwyczaj neiswiadomie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
remik
Gość
|
Wysłany: Nie 22:38, 16 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Czy granicą jest: "ten jest fajny gość, ale nie dam mu buziaka", "ona jest fajna chciałbym ją pocałować". Jeśli między przyjaciółmi kobietą i mężczyzną nie ma "erotycznej magnezji" to albo któreś z nich jest bardzo brzydkie albo któreś z nich jest gejem. A może przyjaźń w wersji damsko męskiej to właśnie miłość?
|
|
Powrót do góry |
|
|
2girls1cup
Gość
|
Wysłany: Pon 11:17, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
pasztety na syberie! geje nie lesbijki tak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Pon 15:08, 17 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
NauM napisał: | Pytajnik, to dobra teoria jest, z jednym zastrzezeniem. Owa granice przechodzi sie zazwyczaj neiswiadomie. |
No własnie i to jest cały problem!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|