|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosik
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:06, 23 Lis 2006 Temat postu: dobre i złe strony Balu Gimnazjalnego |
|
|
Jak pewnie każdy z was wie, że bal gimnazjalny odbędzie się 27 stycznia
Szukanie partnera do poloneza (no prawie każdy) pytanie się kto z kim tańczy tym wszystkim żyjemy. Ale czy kiedykolwiek ktoś z was pomyślał
o tych krórych nie stać na modny struj albo wystrzałową fryzurę. JAk myśłicie czy im jakoś można pomuc czy oni naprawdę nie mogą przyjść sobie potańczyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asia
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żuromin
|
Wysłany: Pią 14:56, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
hm, ktoś kiedys słusznie powiedział, że co roku to droższe stoje mają i jednak jest w tym trochę racji
nie byłoby zlę, gdyby obowiązywał dwuczęściowy biało-czarny strój. Według mne to wcale by nie było sztywne, bo teraz można dostać super spodnice i do tego nie-wykorchmalone bluzeczki. Załamuje mnie jednak, kiedy widzę te panienki w sukniach balowych... ) Ja przed swoją gimnazjalą studniówką nie byłam u fryzjera i jakoś przeżyłam. Chyba nie ma co sie tak przejmować strojami, bo jednak najważniejsze jest towarzystwo, w którym się będziesz obracać i nie trzeba mieć aż tyle kasy, by wygladać wystrzałowo a poza tym, to i tak najważniejsza jest licealna studniówka a nie ta gimnazjalna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_~ChRuPcIa~_
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żuromin
|
Wysłany: Pią 21:43, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jak większość nie mogę się doczekać studniówki:D każdy myśli o niej już od dziecka...w końcu jest to niezapomiany dzień. Niezapomiane są również te wszystkie przygotowywania...wybór sukienki wizyta u fryzjera itp. W końcu nie codziennie się tak człowiek stroi. uważam że nie ma nic złego w jakiejś fajnej sukience czy fryzjerze. Jest taki tylko jeden dzień w roku kiedy możemy wyglądać naprawde pięknie... I każdy chce z niego skozystać. Jeśli kogoś nie stać na fryzjera itp. nie powinien się przejmować. Nawet bez fryzjera i super sukienki będą się pewnie bawić. Już nie mogę się doczekać naszego balu:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
turkusowa;)
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:23, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
_+Chrupcia+_ napisał: | I każdy chce z niego skozystać. Jeśli kogoś nie stać na fryzjera itp. nie powinien się przejmować. Nawet bez fryzjera i super sukienki będą się pewnie bawić. Już nie mogę się doczekać naszego balu:D |
Może i będzie się dobrze bawił, ale na pewno będzie się wyróżniał... łatwo jeste powiedzieć, ale czasami trzeba się postawić w sytuacji tej drugiej osoby. Ciekawa jestem, czy jakby rodzice nie dali Ci kaski na nową sukienkę, buty, fryzjera, bo po prostu by nie mieli, czy powiedziałabyś sobie - na pewno bedę się dobrze bawiła...
I to bynajmniej nie miało być złośliwe Wiadomo, każdy chce wygladać ładnie, ale nie każdego na to stać i to jest przkre.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Sob 20:14, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tu się nie zgodzę, nie trzeba się wystrajac, chodzić do fryzjera, kupować drogiej sukienki, żeby dobrze wyglądać. Wystarczy odrobina fantazji i dobrego smaku.
Mnie np. się to nie podoba, że dziewczyny są tak odstrojone na studniówkę gimnazjalną jak na wesele siostry, albo studniówkę licealną. To czesto moim zdaniem takie osoby wrecz kmpromituje. Przynajmniej w moich oczach.
Świetną sukienkę można kupić za 80 zł, nie trzeba wydawać 500. Makijażem może być błyszczyk, a dodatkami pożyczona od cioci torebka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
_~ChRuPcIa~_
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żuromin
|
Wysłany: Sob 20:15, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli się naprawde chce to zawsze wybrnie się z jakiejś sytuacji. Wystarczy prostownica lub karbownica ( jesli ktoś nie ma to napewno kumpele mają ). Jest wiele sposobów na to żeby samemu zrobić sobie ładnie włoski. Sukienka też pewnie by się znalazła. Wstęp pewnie będzie trochę drętwy ale potem wszyscy będą się bawić wspólnie nie zwarcając uwagi na ciuchy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niePUNKtualna
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: żuromin
|
Wysłany: Nie 1:20, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, na pewno łatwo Wam mówić, kiedy Wy wiecie, że będzie miały suknię za kilkaset złotych, fryzurę prosto spod rąk wyrafinowanej ekspertki i staranny makijaż. A jak ma się poczuc ta myszka z błyszczykiem i torebką cioci? Tak, na pewno będzie się bawiłą świetnie!
A co do studniówki... Ja mam zdanie jeszcze nie do końca uformowane. W sumie na ten wieczór dostałam jeszcze jedno zaproszenie i chyba wolałabym byc tam... Jak narzie wszystko zależy od moich rodziców.
PS: dlaczego wpisujesz się pod znakime zapytania? Powiedz kim jesteś, to chyba żaden wstyd, nie?
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Nie 7:34, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Żaden wstyd, ale jestem znakiem zapytania. To taka sama ksywka jak niePUNKtualna.
Ja byłam w sukience za 80 zł, z błyszczykiem na ustach i z torebką pożyczoną od siostry. I bawiłam sie świetnie, mimo to, że nie miałam specjalnych kłopotów finansowych i mogłam sobie pozwolić na droższą sukienkę i fryzjera. Ale po co?
Ludzie bądźcie ponadtym wszystkim. Co do obrazu osoby mają ubrania. Wiem, że ludzie patrzą na wygląd. Tak, ale wygląd to nie sukienka za 500 zł, a smak i gust. Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
turkusowa;)
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:58, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
? napisał: | Ja byłam w sukience za 80 zł, z błyszczykiem na ustach i z torebką pożyczoną od siostry. I bawiłam sie świetnie, mimo to, że nie miałam specjalnych kłopotów finansowych i mogłam sobie pozwolić na droższą sukienkę i fryzjera. Ale po co?
Ludzie bądźcie ponadtym wszystkim. Co do obrazu osoby mają ubrania. Wiem, że ludzie patrzą na wygląd. Tak, ale wygląd to nie sukienka za 500 zł, a smak i gust. Pozdrawiam. |
Bardzo dobrze, że umiałaś się dobrze bawić, ale nie każdy ma taki charakter... WIEKSZOSC osób biednych jest też nieśmiała, nawet bardzo. I tylko mi nie mówcie, że tak nie jest, bo taką osobę znam, chodzila ze mną do gim.... I wiecie co? Szkoda mi jej było, nawet bardzo... bo kiedy wszyscy rozmiawialiśmy tylko o balu, dekorowaliśmy salę, ćwiczyliśmy poloneza (lekcji było mało), to ona wogóle nie przychodzila do szkoły, a jak przyszła, to przyglądała się ze smutkiem w oczach... Dlaczego? Ona nie szła... Nie dlatego, że nie chciała... Nie miała pieniędzy... A wydatek na studniówkę to nie tlko sukienka i buty, czy błyszczyk, to także jak dobrze pamiętam 50 czy 60 zł, ktore każdy musiał wpłacić na zespół i jedzenie... Widocznie dla jej rodziców te 50 zł to duża sima pieniędzy. Przykre to.
P.S. Mi rownież nie podoba się jak 15-latki wystoją się na ten bal jakby miały po 20 lat. To już przesada..
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosik
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:29, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ale zobaczcie czy to nie jest przykre jak my będziemy sie bawili a te osoby może w tym czasie będą ocierać łzy...... no ale chyba nie będzie aż tak strasznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Pon 7:17, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
turkusowa;) napisał: |
Bardzo dobrze, że umiałaś się dobrze bawić, ale nie każdy ma taki charakter... WIEKSZOSC osób biednych jest też nieśmiała, nawet bardzo. I tylko mi nie mówcie, że tak nie jest, bo taką osobę znam, chodzila ze mną do gim.... I wiecie co? Szkoda mi jej było, nawet bardzo... bo kiedy wszyscy rozmiawialiśmy tylko o balu, dekorowaliśmy salę, ćwiczyliśmy poloneza (lekcji było mało), to ona wogóle nie przychodzila do szkoły, a jak przyszła, to przyglądała się ze smutkiem w oczach... Dlaczego? Ona nie szła... Nie dlatego, że nie chciała... Nie miała pieniędzy... A wydatek na studniówkę to nie tlko sukienka i buty, czy błyszczyk, to także jak dobrze pamiętam 50 czy 60 zł, ktore każdy musiał wpłacić na zespół i jedzenie... Widocznie dla jej rodziców te 50 zł to duża sima pieniędzy. Przykre to.
P.S. Mi rownież nie podoba się jak 15-latki wystoją się na ten bal jakby miały po 20 lat. To już przesada..
Pozdrawiam! |
To dziwię się w takim razie, że nie zorganizowaliście jej pieniędzy, żeby poszła razem z wami na studniówkę. Takim ludziom trzeba pomagać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
turkusowa;)
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:02, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
? napisał: | To dziwię się w takim razie, że nie zorganizowaliście jej pieniędzy, żeby poszła razem z wami na studniówkę. Takim ludziom trzeba pomagać. |
Wiesz, bardzo, nawet bardzo trudno jest pomagać osobie, ktora tej pomocy nie chce przyjąć... A jak czuł(a) byś się, gdyby Ci ktoś ciągle mowił: "pożyczyć Ci sukienkę", "ojej biedactwo, musisz iść! może Ci pomogę, pożyczć Ci pieniędzy?" etc...
Jeszcze raz podkreślam, że bardzo dużo zależy od charakteru!!! Ona jest takim człowieczkiem, że nawet jakby poszła, to jestem pewna, że źle by się czuła na takiej imprezie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Pon 18:48, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem trzeba o takich rzeczach rozmwiać i rozwiązywać takie problemy. Klasa w przedstawionej przez Turkusową sytuacji powinna porozmawiać z koleżanką i zaoferowac jej pomoc. Dlaczego sugerujesz, że nie zgodziłaby się? Przecież wielkość portfela nie zależy bezpośrednio od niej, ona nie jest niczemu winna i nie powinna się z tego powodu czuć gorsza i np. nie być na studniówce.
Rozumiem takze, ze ta dziewczyna nie chciała być na łasce innych, ale moim zdaniem trzeba przekonać ludzi, którzy nie dają sobie pomóc do tego, że pomoc to nie łaska od społeczeństwa, a obowiązek. Nawet zwierzęta dbają o najsłabsze jednostki w stadzie.
Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
niePUNKtualna
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: żuromin
|
Wysłany: Pon 19:07, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Słusznie zauważyliście, że przyjmowanie tego typu pomocy jest żanujące dla osoby "biednej". Nie wiem, co Wy o tym myślicie, ale chyba tak po prostu musi być. Niektórych stać na to, żeby zafundowac sobie fryzjera za stówkę, ktos inny za tę sumę będzie bawił się przez całą noc, kupi sobie sukienkę i błyszczyk. Naprawdę nic na to nie poradzimy, nie mamy jak z tym walczyć.
JEDYNY sposób, żeby do końca zycia nie spędzac Sylwestrów przed telewizorem, a wakacji na trzepaku to wziąc się do nauki, zdobyć wykształcenie i dobrze płatną pracę. Nikt nie mówi, że jesli dziś naszych rodziców nie stac na to, żeby kupić nam sukienkę na studniówkę oznacza, że do końca życia bedziemy chodzić w tych samych dżinsach!
Naprawdę znam ludzi, którzy wywodzą sie z bednych rodzin, a dzis chociazby stac na to, żeby raz w tygodniu iść na obiad ze swoją rodziną do restauracji.
Bieda nie zależy od losu na loterii ani żadnego innego przypadku. Pomyślci, gdzie pracuja Wasi rodzice. Mają dobra pracę? Skończyli studia? Więc stac ich na komputer, komórki i inne przyjemności. A jeśli skończyli zawodówkę i może przysłowiowo zmiatają ulice, to niestety - z wyjazdu na narty w Alpy nici.
Wiem, że to nie jest przyjemna perspektywa, ale tak po prostu musi być. Chyba, że ktoś będzie trudnił sie okradaniem sklepów
Zdaję sobie sprawę, że to odważny pogląd i może krzywdzący wiele osób, ale tak właśnie sądzę. W końcu każdy rządzi swoim życiem i swoim losem. Nawiązując troche do wiersza Staffa "Kowal" mogę powiedziec, że każdy jest kowalem własnego losu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Wto 21:47, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Kto chce to się dorobi, ale czy to takie ważne? Dlaczego wszyscy tak na to patrzą. Materialnie. Dla mnie było to bez różnicy za ile sukienę miałam na studniówce. Uwazam także, że na życie człowieka składa sie wiele czynników, które sprawiają, że nie jest ono bogate. To nie jest tylko sprawa wykształcenia. I wiesz to bardzo smutne, że praca kojarzy się ze słowami 'dobrze płatna', a nie 'wymarzona'.
I powiem jeszcze jedno. Jeżeli chodzi o biednych uczniów, którzy nie mogą być na studniówce, to nie widzę problemu. Czy nie można rozwiązać tego np. składka o 2 zł więcej dla wszystkich uczniów szkoły, która to chociaż w części finansowałaby potrzeby najbiedniejszych, którzy nie mogą wybrać się na bal? Może warto wyjść z taką propozycją do wychowawcy. Z kolei problem przyjmowania tej pomocy byłby załatwiony tym, że ta sprawa zostałaby załatwiona przez rodziców i wychowawców. I ten problem by zniknął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
filipek
Gość
|
Wysłany: Śro 20:32, 29 Lis 2006 Temat postu: ZGADZAM SIĘ!!!!!!!!!!!! |
|
|
? napisał: | Moim zdaniem trzeba o takich rzeczach rozmwiać i rozwiązywać takie problemy. Klasa w przedstawionej przez Turkusową sytuacji powinna porozmawiać z koleżanką i zaoferowac jej pomoc. Dlaczego sugerujesz, że nie zgodziłaby się? Przecież wielkość portfela nie zależy bezpośrednio od niej, ona nie jest niczemu winna i nie powinna się z tego powodu czuć gorsza i np. nie być na studniówce.
Rozumiem takze, ze ta dziewczyna nie chciała być na łasce innych, ale moim zdaniem trzeba przekonać ludzi, którzy nie dają sobie pomóc do tego, że pomoc to nie łaska od społeczeństwa, a obowiązek. Nawet zwierzęta dbają o najsłabsze jednostki w stadzie.
Pozdrawiam! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
niePUNKtualna
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: żuromin
|
Wysłany: Śro 22:11, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
? źle mnie zrozumiała. Całkowiocie źle.
Wiem, że w zyciu iczy sie wielem rzeczy, ale nie powiesz mi, że bez pieniędzy żyje się łatwiej i lepiej. Taki mamy system, takie realia i to oczywiste. Myślałam, że takich rzeczy nie trzeba tłumaczyć. Nie mówię, broń Boże, że pieniądze są najwazniejsze! Nidgy w zyciu! Doskonale damy sobie rade bez nich. Ale z nimi żyje sie łatwiej. Możemy pozwolić sobie na przyjemności, nie musimy patrzeć łapcczywie na każdy grosz. Smutno mi, kiedy patrzę na koleżanki, które nie pójdą na pizze, bo szkoda im kilku złotych. Nie dlatego, że sa skąpe, ale dlatego, że ich nie mają. To nie jest współczucie, tylko smutka ocena faktów.
A co do pracy, to ja nie mówię nawet o 'wymarzonej' i 'satysfkacjonującej', bo to chyba oczywiste! Nie wyobrażam sobie, żebym robiła coś, co mnie nie interesuje!
I zobaczcie, jaka ironia losu - kto ma większy wybórm, jeśli chodzi o pracę? Oczywiście, że ludziw wykształceni! Mogę pracoiwac w wielu miejscach. Choć z drugiej strony człowiek po zawodówce też ma spowy wybór: zamiatac ulice, czy sprzedawac w sklepie osiedlowym?
Wydaje mi się więc, że Twoje zdanie sprzeciwu jest sztuczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Czw 7:49, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Pytanie tylko, co tak naprawdę się liczy: łatwość, czy wytwałość i brak pazerności na pieniądze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
KP
Gość
|
Wysłany: Czw 14:10, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
? powiedz mi kim jesteś. Byłbym wdzięczny
|
|
Powrót do góry |
|
|
?
Gość
|
Wysłany: Czw 16:08, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem znakiem znapytania, a raczej 'pytajniczką' (Nie łączyć z Pytią). Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|