|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
myszabellahaiku
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cichanów/ Kraków/ Cały Świat :P
|
Wysłany: Wto 21:19, 13 Cze 2006 Temat postu: Ambicja czy chęci? |
|
|
Jak to jest? Kiedy jestem w Żurominie (big pozdrowienia dla niePUNKtualnej), odnoszę wrażenie, że ludzie tu po prostu chcą coś robić, wykorzystać wszelką wolną chwilę w jakiś 'dobry' sposób.
Dlatego czuję się nieswojo.
U mnie, w Ciechanowie, wygląda to zupełnie inaczej. Jest naprawdę przerażająca nietolernacja na płaszczyźnie poglądów (w sumie to jakieś poglądy przeciwko żadnym poglądom, a kijom bejsbolowym). Panuje przekonanie, że to, czego więcej jest lepsze niż to, czego mniej. Więcej jest agresywnych kiboli, drechów, a nawet skinów? Więcej faszystów, więcej rasistów? Są dobrzy? Z mojego punktu widzenia raczej nie. Bo ja swoich poglądów nie wyrażam w ten sposób, że napier****m każdego, kto sądzi inaczej, kto nie ubiera się tak jak ja i ma inne zdanie na dany temat. Ja najwyżej mam naszywkę z czerownym 'A' w kóleczku i jedno czerwone sznurowadło w glanie. Mój pogląd wyrażam raczej sobą i tym, co uwazam za słuszne, a o czym lubię spokojnie porozmawiać przy dobrej herbacie czy puszce piwa.
No ale. W Ciechanowie nie ma co robić, a jeśli już jest co robić, to naprawdę potrzeba wiele wytrwałości, żeby coś wytworzyć. Jest wielu utalentowanych młodych ludzi, którzy po prostu się marnują, bo albo nie mają srodków do rozwijania swych talentów, albo... po prostu nie chcą. Bo i nie mają wiary w to, co moga robić. Nie wirzą, ze coś się uda... mogą liczyć na wsparcie jedynie od samych siebie. Życie kulturalne ledwo zipie. Raz na jakiś spory czas jest malutki koncert. A te większe? Raz na rok, może na pół, a bilety po, najmniej, trzydzieści złotych. Nie każdego na to stać.
Babcia mi mówi, 'po co się buntować, masz chleb i mleko'. Tak, mam chleb, po trzy czterdzieści najtaniej. Chleb, który za wszleką cenę chcą mi odebrać. Jets piekarnia, w której jedna bułka kosztuje dwa złote. Zwykła kajzerka.
Może narzekam. Ale kiedy jestem w Żurominie, czuję sie jak na innej planecie. Ludzie wydają mi się po prostu przyjaźni, a nie nieufni, zamknięci w sobie, przygnębieni, czy w takim stanie, ze nie można zidentyfikować ich wyrazu. Przywykłam do tego. Może poznałam zbyt mało osób. A może jestem ślepa.
No tak, ślepa jestem, szkła w okularach +75 .
A jak Wy to widzicie? Wy, jako obcujący z tym miastem częściej niż raz na kilka długich mięsięcy?
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
niePUNKtualna
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: żuromin
|
Wysłany: Śro 18:54, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
U nas tez są całe rzesze olewaczy, którym nie chce się nic robić. A potem tylko wmawiają, ze to nie ich wina, że to takie warunki i że nie mają mozliwości. A wcale tak nie jest.
Działamy bo chcemy. Chcemy coś robić, nie nudzic się, a powiem nawet, że chcemy, żeby coś fajnie było
pozdrawiam i czekam na opinie innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:42, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Właśnie... Ważny temat poruszyłaś.
Brak jakiejkolwiek inicjatywy wśród młodzieży, to straszna rzecz! Szkoda, że ludzie, którzy chcą działać są dołowani przez "olewaczy".
Wielu takich znam (niestety...).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszabellahaiku
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cichanów/ Kraków/ Cały Świat :P
|
Wysłany: Śro 23:04, 14 Cze 2006 Temat postu: nieróbstwo czy bariery? |
|
|
Ja sama mam propozycje wokalu w 2 zakładających się dopiero kapelach. Znam ich członków przywatnie i wiem, że robią to, co lubią, na więcej nie liczą. Muzyka jest dla nas czymś ważnym, każdy ma swój instrunemt, czy - w moim wypadku - dar od natury w strunach głosowych (ponoć). Ale na koncerty mało osób przychodzi trzeźwo - niestety. Mówią, że tak im się lepiej tworzy, w rzeczywistości nieraz występ jest odwołany, bo perkusista wsadza pałeczki do dziurek w nosie i udaje mamuta. To nie wymyślony przykład
A w sumie olewactwo u młodzieży, to nie tyle brak chęci i motywacji, co bariery społeczne. Matka, która wyzywa syna od gwałcicieli, bo ma koszulkę KAT-a? To głupstwo, tak samo jak nazywanie cóki ćpunem, bo głośno się śmieje, kiedy rozmawia ze znajomymi na ulicy. Panuje przekonanie, że ten, kto ubierze się cały na czarno, a z resztą, co tu dużo gadsć - kto jakkolwiek odstaje - jest najgorszym dnem. Myślę, że młodzi ludzie wpadają wnałogi z rezygnacji. "Bo jak tak, to tak". Albo, żeby na chwilę zapomnieć o tych wszystkich problemach i poudawać mamuty.
Zastanówmy sie, kto jest w takim razie bez ambicji - ubrana na pastelowy róz tleniopna blondynka, odliczająca na solarium i nową torebkę, a której jedyną wartością być na ustach innych, czy cichy, trochę zamknięty w sobie artysta z gitarą czy notatnikiem w ręku?
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:31, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ale trzeba przyznać, że to wszystko tylko i wylącznie od nas zależy. Nawet jeżeli wśród nas nie ma ludzi z inicjatywą, to ludzie z naszego otoczenia równie szybko, jak zrezygnować, potrafią się naładować i żyć zupełnie inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niePUNKtualna
Administrator
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: żuromin
|
Wysłany: Sob 21:05, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Momentami społeczeństwo wymaga od nas, abyśmy byli rózowymi laseczkami. Pytanie, czy bedziemy potrafili się mu sprzeciwić...?
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IZZI
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Żuromin
|
Wysłany: Pon 19:35, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm..... czy ja wiem czy w zuro jest tak "przyjaznie"? Mozna spotkac grupke "dresiksow" ktorzy nakurzajo kazdego napotkanego chlopaka z dlugimi wlosami sam sie z taka grupko spotkalem spieprzalem ile mialem sil w nogach... ale to na nic zlapio mnie maja swoje sposoby zawsze znajda jakas ofiare by ja zgnembic, pobic , opluc... wyrozniasz sie? wloz dresiki firmy ADIDOES koszulke z napisem "kocham dresy" na szyji miej "lancoch" z papierkow od gumy orbit... w kieszeni miej noz stolowy i kawalek sznorka by zawiazac nim swoje trampki z zielonymi sznorowkami.... mow nara i zajawka badz "spox" oraz sluchaj "piedziesiat centa" masakra!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszabellahaiku
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cichanów/ Kraków/ Cały Świat :P
|
Wysłany: Wto 7:27, 20 Cze 2006 Temat postu: ^^' |
|
|
takie drechy są wszędzie
łyse pały z nożami kuchennymi i bejsbolami
u nas nie jest ważne, czy chłopak, dziewczyna, a nawet dziecko
wystarczy, że ma się czarną koszulkę bez tandetnego brokatu i staje dżinsy. o naszywkach już nie wspomnę. Ehh po prostu wiele osób już potwierdziło, że Żuromin przy Ciechanowie to raj.
smutne
a będzie jeszcze gorzej, jak wprowadzą w szkołach 'wychowanie patriotyczne', czyli nacjonalizm z medialną nazwą przedmiotu wychowawczego.
Pozdrawiam i 'dzięx' za opinię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|